Written by: Marcin Donesz
Duration:
Discover the poetic beauty in ‘Ze sobą nie wygram’ by Afromental. This lyric breakdown takes you on a journey through the artist’s thoughts, emotions, and the story they aim to tell. From clever metaphors to evocative imagery, we delve into the nuances that make this song a lyrical masterpiece. Whether you’re a fan of Afromental or a lover of well-crafted words, our detailed analysis will give you a deeper understanding and appreciation of this song.
Kto choć raz popełnił błąd
Zrozumie dobrze to
Kto pogubił drogę swą
Nie raz się pytał: co?
Ze sobą nie wygram wiem
U mnie czasem tak już jest
Zrozumiesz albo nie
Czasem muszę tak, muszę tak
Nic nie zmieni się
1. Ej, zrobiłem w swoim życiu trochę rzeczy złych
To przeze mnie byłaś smutna, przeze mnie płynęły Ci łzy
Za oknem ujadają psy, Ty kładziesz głowę na poduszce
Zależy nam na sobie czy już nie ?
Zanim usnę chcę zamienić z Tobą kilka słów
Czas ucieka, a każdy chce mieć jak najwięcej stów
Każdy biegnie, sam się czasem na tym łapię
Że zamiast pytać co u Ciebie, pytam czy przelałeś mi już papier
To ze mną jest coś nie tak? Czy z tym miejscem
Ja jestem jaki jestem, a osiedle jest osiedlem
Czasem serce krwawi, to jest cena zabawy
To przeze mnie odleciały w dal nasze plany
Jak mewy nad morzem, nad którym lubimy siedzieć
To nerwy być może powodują moją niechęć
Do samego siebie, przecież myślisz o mnie
Czy wszystko co robimy złe jest złe, a dobre jest dobre?
Kto choć raz popełnił błąd
Zrozumie dobrze to
Kto pogubił drogę swą
Nie raz się pytał: co?
Ze sobą nie wygram wiem
U mnie czasem tak już jest
Zrozumiesz albo nie
Czasem muszę tak, muszę tak
Nic nie zmieni się
2.Obiecuję Ci poprawę
Mówię, że się zmienię
Chociaż wiesz, jestem upartym niereformowalnym leniem
Jestem cholerykiem, mam nerwicę i marzenia wielkie
Jeśli trzeba jutro kładę się – oddaję Ci nerkę
Albo daję Ci nerwy i kłótnie, za które zaraz się wstydzę
Chciałbym zrobić [reward!] jak DJ
Chociaż nasze życie kręcimy jak winylową płytę
Czasem zdarzają się rysy i musimy krzyczeć
Coś skacze, coś nie działa, nikt nie dawał nam gwarancji
Brać va-bank skurwysyna pełnego arogancji
Nie ma okresu próbnego i punktu napraw
To jest życie, psuję w nim coś i szlag mnie trafia
Czasem coś się dzieje i dzielę się na dwie strony
Jedna mówi – daj spokój, a druga chce wojny
Czasem chcialbym cofnąć czas i być spokojnym
Że już nic nie zniszczę, a dzień będzie dobry
Ej!
Kto choć raz popełnił błąd
Zrozumie dobrze to
Kto pogubił drogę swą
Nie raz się pytał: co?
Ze sobą nie wygram wiem
U mnie czasem tak już jest
Zrozumiesz albo nie
Czasem muszę tak, muszę tak
Nic nie zmieni się
Kto choć raz popełnił błąd
Zrozumie dobrze to
Kto pogubił drogę swą
Nie raz się pytał: co?
Ze sobą nie wygram wiem
U mnie czasem tak już jest
Zrozumiesz albo nie
Czasem muszę tak, muszę tak
Nic nie zmieni się